Pięć motocykli elektrycznych o najdłuższym zasięgu. Nawet 400 kilometrów na jednym ładowaniu

Ranking pięciu motocykli, które potrafią zadziwić swoim zasięgiem. Może to jest rozwiązanie?

W skrócie
  • W tym artykule znajdziesz pięć motocykli elektrycznych o największym dostępnym zasięgu - posiłkujemy się danymi technicznymi.
  • Warto przypomnieć, że na zasięg motocykla elektrycznego wpływa styl jazdy kierowcy oraz warunki, w których aktualnie motocykl się porusza.
  • Więcej tekstów motocyklowych znajdziesz na naszej stronie głównej, jednoślad.pl.

Największym problemem motocykli elektrycznych obecnie jest ich zasięg i czas ładowania. Producenci pracują nad nowymi rozwiązaniami, które mają minimalizować te problemy, ale to w większości przypadków nadal mało. Z drugiej strony na rynku znajdują się motocykle, które są wyjątkami. Zaskakują nie tylko osiągami i wyposażeniem, ale i właśnie wcześniej wspomnianym zasięgiem. 400 kilometrów na jednym ładowaniu? To całkiem kusząca obietnica. Oto ranking pięciu motocykli o najdłuższym zasięgu.

Motocykle elektryczne zyskują coraz większą popularność. Głównym powodem powinny być niskie koszty utrzymania. Innym, coraz większy zasięg – czyli maksymalna odległość, jaką można przejechać na jednym ładowaniu. Jak jest naprawdę? To temat na odrębną opowieść, szczególnie w kwestii niskich kosztów utrzymania i żywotności. O ekologii nie wspominając. Dzisiaj przyjrzymy się motocyklom elektrycznym najdłuższym zasięgu.

Pierwsze motocykle elektryczne, które pojawiły się na rynku, miały zasięg wynoszący zaledwie kilkadziesiąt kilometrów. Były to raczej rozwiązania przeznaczone do miast, a może nawet miasteczek, gdzie ruch nie był jakoś oszałamiająco duży, a droga z domu do pracy wynosiła zaledwie kilka kilometrów. Zresztą początki pojazdów elektrycznych oparte były o małe i niezbyt dynamiczne skutery, często chińskie. W ciągu ostatnich kilku lat zmieniło się wiele. W rozgardiaszu azjatyckich jednośladów elektrycznych (często bardzo tandetnych), pojawiły się motocykle naprawdę dobrej jakości i z wyposażeniem, którego nie powstydziłby się japońskie motocykle sportowe. Ten powiew świeżości sprawia, że powoli mogę patrzeć elektryki bez uczucia zażenowania. Z drugiej strony przed producentami motocykli elektrycznych jeszcze masa pracy.

Dzisiaj największym problemem jest czas ładowania, proces zużywania się baterii oraz utylizacji wyeksploatowanego sprzętu. Być może pojazdy elektryczne to sztuczna i ślepa uliczka w rozwoju motoryzacji. Może. Tego nie wiemy. Fakty jednak pozostają takie, że producenci z najróżniejszych powodów zasypują nas kolejnymi elektrycznymi nowościami, a niektóre wydają się naprawdę ciekawe.

Obecnie dostępne na rynku motocykle elektryczne oferują zasięg od około 100 do ponad 400 kilometrów na jednym ładowaniu. Zasięg ten zależy przede wszystkim od pojemności baterii i zużycia energii przez silnik. Największy zasięg na rynku (według oczywiście oficjalnych danych technicznych) mają obecnie motocykle elektryczne produkowane przez amerykańską firmę Zero Motorcycles. Ich modele S i SR są wyposażone w baterie o pojemności 14,4 kWh i oferują zasięg nawet 250-300 kilometrów. Jednak królem naszego zestawienia pozostaje Energica Eva Ribelle z zasięgiem nawet 420 km!

W tym artykule nie będziemy Was na siłę przekonywać do elektryków. Zebraliśmy po prostu suche dane producentów i ich przechwałki, aby samemu przekonać się co w trawie piszczy, a jak się okazuje piszczy i to całkiem głośno. Sami zobaczcie.

Pięć motocykli elektrycznych z najdłuższym zasięgiem:

  1. Zero SR/F – ten motocykl ma baterię o pojemności 14,4 kWh i oferuje zasięg do 161 mil (około 260-300 km) na jednym ładowaniu.
  2. Energica Eva Ribelle –  posiada baterię o pojemności 21,5 kWh, co pozwala na przejechanie ponad 250 mil (około 400 km) na jednym ładowaniu.
  3. Harley-Davidson LiveWire – pierwszy elektryczny Harley-Davidson. Posiada baterię o pojemności 15,5 kWh, co pozwala na przejechanie do 146 mil (235 km) na jednym ładowaniu.
  4. Lightning LS-218  – oferuje zasięg do 120 mil (około 193 km) na jednym ładowaniu, ale najważniejsza w tym przypadku wydaje się prędkość maksymalna: LS-218 rozpędza się do prędkości 350 km/h!
  5. Zero SR/S – tym turystykiem pokonasz na jednym ładowaniu około 200 kilometrów.

1. Zero SR/F. Król klasy elektryków?

Zero SR/F to jeden z najbardziej wypasionych motocykli elektrycznych na rynku. Zero SR/F oferuje moc, wydajność i zasięg, który pozwala na bezstresowe przemieszczanie się po mieście, a nawet wyprawy poza miasto – tak przynajmniej wygląda to na papierze. W ramie tego motocykla znajdziesz silnik elektryczny o mocy 110 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 190 Nm. To oznacza, że ten motocykl może przyspieszyć od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,5 sekundy. Zero SR/F ma również zasięg wynoszący do 260 km, co oznacza, że można nim bez większego strachu wyjechać poza rogatki. Z kolei na stronie producenta znajdziesz informacje, że Zero na jednym ładowaniu jest zdolny do pokonania aż 301 kilometrów w cyklu miejskim.

zero sr/f

Motocykl wyposażony jest w technologię szybkiego ładowania, dzięki czemu – według teorii – można go naładować w ciągu godziny. Motocykl wyposażony jest również w systemy ABS i kontroli trakcji. Poza tym na pokładzie Zero znajdziesz 5-calowy wyświetlacz TFT, który umożliwia dostosowanie parametrów jazdy i kontrolowanie bieżącego poziomu naładowania baterii. Zero SR/F ma również funkcję połączenia z aplikacją mobilną Zero Motorcycles. Gdyby spojrzeć na ten sprzęt obiektywnym okiem, to moglibyśmy stwierdzić, że Zero SR/F to rewolucyjny motocykl elektryczny. Czy w praktyce sprawdza się tak jak na papierze? Tego nie wiemy, ale mamy nadzieję, że kiedyś uda się go dla Was przetestować. Jeśli zaliczy nasz test, to może się okazać, że Zero to idealne rozwiązanie dla wszystkich, którzy szukają wydajnego, szybkiego i stylowego motocykla, który jednocześnie jest przyjazny dla środowiska. Chociaż z tym środowiskiem…

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

2. Energica Eva Ribelle. Streetfighter ponad miarę

Energica to włoska firma motocyklowa, która specjalizuje się w produkcji motocykli elektrycznych. Firma została założona w 2009 roku w Modenie we Włoszech przez Lelio Gabbianelli i jego syna Giampiero, którzy wcześniej prowadzili firmę CRP Racing. Energica to pierwszy włoski producent motocykli elektrycznych, który w tak dużej mierze w produkcji motocykli kładzie nacisk na osiągi i zasięg plus nowoczesne technologie.

Obecnie w katalogu Energici znajdziesz kilka modeli motocykli elektrycznych, w tym: Ego, Eva EsseEsse9, Eva Ribelle oraz nowości dla 2023 roku, nowe modele Ego+ oraz Eva+.

Energica Eva Ribelle

Energica Eva Ribelle to typowy streetfighter: ostre rysy, potężna przednia lampa w ascetycznym stylu, zawieszenie Marzocchi czy hamulce Brembo. Jak widzicie, producent nie patyczkuje się. Motocykl jest napędzany silnikiem elektrycznym o mocy 145 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 215 Nm. To oczywiście przekłada się na atomowe przyspieszenie: Energica Eva Ribelle może przyspieszyć od 0 do 100 km/h w zaledwie 2,6 sekundy. Energica Eva Ribelle ma również zasięg wynoszący do 420 km, a to już zasięg większy niż może się pochwalić niejeden spalinowy naked bike.

3. Harley-Davidson LiveWire. Pierwszy Harley na prąd

Kiedy Harley-Davidson obwieścił światu, że rozpoczyna zabawę z elektrycznymi motocyklami, w motocyklowym świecie zawrzało. Najpierw ugotowali się się fani marki, potem zaśmiali się wszyscy przeciwnicy pojazdów elektrycznych. No cóż, nic dziwnego. Gdybyśmy mieli wybrać markę, która powinna mieć najbardziej pod górkę z wdrażaniem motocykli elektrycznych, to przez bardzo radykalne środowisko fanów marki, wybralibyśmy właśnie producenta z Millwaukee. Lata mijają, a w katalogu H-D LiveWire nadal jest dostępny. Ba! Do pionierskiej konstrukcji dołączył model S2 Del Mar, który jest bardziej miejską wizją motocykla elektrycznego.

LiveWire jest wyposażony w silnik elektryczny o mocy 78 kW (105 KM) i rozwija moment obrotowy wynoszący 116 Nm. LiveWire rozpędza się do prędkości 177 km/h, a od zera do setki przyspiesza w zaledwie 3 sekundy, co czyni go jednym z najszybszych motocykli elektrycznych na rynku (chociaż i wcześniejsze propozycje i przede wszystkim kolejna biją go na łeb na szyję). Bateria o pojemności 15,5 kWh zapewnia zasięg do 235 km w cyklu miejskim i do 152 km na autostradzie. Wynik nieco gorszy niż poprzednicy, ale pamiętajmy, że LiveWire był i jest jednym z pierwszych motocykli elektrycznych na rynku.

4. Lightning LS-218. Najszybszy motocykl elektryczny?

Muszę Wam się do czegoś przyznać. Śpię w szafie, bo kiedy zacząłem szukać informacji na temat motocykli elektrycznych i przypomniałem sobie o istnieniu motocykla Lightning LS-218, to zwariowałem. Totalnie nie zdawałem sobie sprawy, że ten sprzęt może według danych technicznych osiągnąć prędkość maksymalną wynoszącą aż 350 km/h! Totalne wariactwo!

Lightning LS-218

To jeszcze nic. LS-218 wyposażony jest w silnik elektryczny o mocy 150 kW (200 KM) i momentu obrotowym wynoszącym 228 Nm, co pozwala na osiągnięcie wcześniej wspomnianej prędkości maksymalnej ponad 350 km/h. Motocykl osiąga prędkość 0-100 km/h w mniej niż 2 sekundy, co czyni go jednym z najszybszych motocykli na świecie. Lightning posiada również bardzo wydajną baterię o pojemności 20 kWh, która pozwala na pokonanie dystansu do 290 km na jednym ładowaniu. Nie wiem jak na Was działają te dane techniczne, ale ja osobiście mam dreszcze!

5. Zero SR/S. Elektryczny turystyk

Oto druga propozycja marki zero. Tym razem przedstawiamy motocykl szosowo-turystyczny, który jest ewolucją popularnego jak na modele elektryczne motocykla Zero SR. Sprzęt wyróżnia się przede wszystkim dość ciekawym designem oraz osiągami: Zero SR/S ma moc 110 KM oraz moment obrotowy 190 Nm. SR/S potrafi rozpędzić się do 100 km/h w ciągu zaledwie 3,5 sekundy. Zasięg na jednym ładowaniu wynosi około 200 km, co  jest wynikiem całkiem niezłym.

Z drugiej strony musimy pamiętać, że w tym zestawieniu znajduje się motocykl, który na jednym ładowaniu według tabelek potrafi przejechać nawet 400 kilometrów. To może oznaczać jedno: 200 kilometrów to w tym przypadku minimum – tym bardziej, że mowa o motocyklu do szeroko pojętej turystyki.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button